wtorek, 11 czerwca 2013

Janka Kupała

Znajomy z Białorusi podrzucił mi ostatnio ciekawy wiersz po białoruski. Autor- Janka Kupała, a właściwie Iwan Łucewicz.


Янка Купала
А хто там iдзе, а хто там iдзе
У агромнiстай такой грамадзе?
   -Беларусы.

А што яны нясуць на худых плячах,
На руках ў крывi, на нагах у лапцях?
   - Сваю крыўду.

А куды ж нясуць гэту крыўду ўсю,
А куды ж нясуць напаказ сваю?
   - На сьвет цэлы.

А хто гэта iх, на адзiн мiльён,
Крыўду несць наўчыў, разбудзiў их сон?
   - Вяда, гора.

А чаго ж, чаго захацелась iм,
Пагарджаным век, iм, сляпым, глухiм?
   - Людзьмi звацца.


Tłumaczenie:
A kto tam idzie przez lasy i bagno,
kto idzie taką ogromną gromadą?
- Białorusini

A co dźwigają? Każdy się potyka
i nogi w krwi ma idąc w łapciach z łyka
-Dźwigają krzywdę

A dokąd niosą krzywdę swą i żałość
komu pokazać im się ją zachciało 
- Całemu światu

A kto nauczył te miliony ludzi
nieść krzywdę swoją, kto ze snu ich zbudził?
- Nieszczęście, nędza.

A czego chcą dziś idąc w świat daleki,
głusi i ślepi, gardzeni przez wieki?
- Chcą zwać się ludźmi . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz